Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi MikeDG z miasteczka . Mam przejechane 11138.79 kilometrów w tym 863.81 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 22.80 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

Moje rowery

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy MikeDG.bikestats.pl
  • DST 43.00km
  • Teren 38.00km
  • Czas 02:05
  • VAVG 20.64km/h
  • VMAX 45.00km/h
  • Temperatura 19.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze

Jastarnia - Hel i pogoń za okrętem podwodnym.

Poniedziałek, 8 czerwca 2015 · dodano: 09.06.2015 | Komentarze 0

Jak co roku krótkie czerwcowe wakacje w helskim raju, w Jastarni. Pogoda dopisuje fantastycznie, ale oprócz wygrzewania tyłeczków na plaży trzeba się też trochę poruszać. Z wypożyczalni "Joanna" przy Mickiewicza bierzemy trekingowego Kandsa (to Jo) i Rockridera 340 ( to ja), trochę kręcimy się po Jastarni, a  potem wyruszamy do Helu. Ścieżka wiedzie przez las, wzdłuż szosy (tj. ul. Helskiej), za Juratą nawierzchnia przechodzi w szuterek, jak tu obok rezydencji prezydenckiej:

potem jeszcze chwila kostki przy jednostce wojskowej:

i już do samego Helu szuter, a w nim gdzieniegdzie pozimowe, dosyć głębokie dziury wypełnione piachem:
co przy nagłym, a szybkim wjechaniu dostarczyło mi trochę dodatkowych emocji. Zwłaszcza, że z braku laku ramę wybrałem trochę większą, a możliwości roweru i opon nie znam. Tym razem odpuszczamy sobie fajne, ale znane do bólu Muzeum Obrony Wybrzeża i wjeżdżamy do Helu:
Foki w fokarium także już znane, a zatem po przepysznym dorszyku w Starej Wędzarni, pojechaliśmy na sam koniec helskiego cypla, na zasłużoną sjestę na plaży. Wspaniała, rekreacyjna wycieczka po miejscach ulubionych, ale znanych tak, że już nic zaskoczyć nie może. A jednak... Nie wiem czym obudzony, otwieram oczy i pierwszy raz w życiu widzę okręt podwodny w marszu na powierzchni

Tu niestety ujawnia się słabość smartfonowej fotografii, gołym okiem widać go lepiej, a przez lornetkę można dostrzec wachtowych na kiosku i znak 295, a więc jest to ORP Sęp kierujący się na otwarte morze.
Podekscytowany, zostawiam Jo na plaży wskakuję na rower i cyplowymi, leśnymi ścieżkami gonię za Sępem. I doganiam go już za cyplem. Jest za daleko aby zrobić dobre zdjęcie, ale pilnie lornetuję mając nadzieję zobaczyć zanurzenie. Jednak nic z tego, na dieslach odpływa w stronę Rozewia. Pozdrowienia dla załogi i wszystkich polskich podwodniaków. Klucząc, aby uniknąć piachu jadę do Jo, która już zdążyła zmarznąć i marszczy nos ze złości. Ni stąd ni zowąd zrobił się wieczór. Wracamy do Jastarni. 





Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa miest
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]